Wagon 4N znów na torach Częstochowy
Po ośmiu latach od pechowego wypadku ostatniego w Częstochowie tramwaju typu 4N, odrestaurowany wagon wyjechał 31 sierpnia na ulice. Jest to jedyna zachowana ruchoma pamiątka otwarcia linii w 1959 r.
Już niedługo po wypadku wagonu na Kucelinie, gdy gospodarcza eNka wpadła w poślizg, najeżdżając na tył innego tramwaju – o odremontowanie starego wagonu zaapelowała "Gazeta Wyborcza". Początkowo bezskutecznie: brak było sponsora, warunku koniecznego dla ówczesnego szefostwa MPK. W 2002 r., przypadkowo bądź nie (trudno dziś dywagować na ten temat, ale dobrze że tak się stało), kilku miłośników komunikacji z Częstochowy zaczęło nawiązywać kontakty, najpierw przez Internet, później już osobiste. W ciągu kilkunastu miesięcy nieoficjalnie stworzyliśmy Częstochowski Klub Miłośników Komunikacji Miejskiej, który został formalnie zarejestrowany w 2005 r. Jednym z punktów statutowych Klubu było właśnie odrestaurowanie i zachowanie eNki. Kilkakrotnie rozmawialiśmy o tym z prezesem MPK. Obiecał, że wagon nie zostanie złomowany, ale na remont musi poczekać na lepsze czasy.
Nikt z nas, klubowiczów, nie marzył o tym, że pod sam koniec wakacji 2006 na częstochowskie tory wyjedzie eNka, która swym pięknem zachwyciła wszystkich zebranych przy głównej bramie zajezdni. Nasuwa mi się taka refleksja, iż miasta posiadające tego typu tabor zabytkowo-turystyczny, mogłyby "spalić raka". Nasz wagon 4N został dopracowany niemalże idealnie, nie zapomniano o takich detalach jak kierunkowskazy-"trumienki", plafony, siedzenie na końcu wagonu czy kasowniki. Te ostatnie nie pamiętają niestety uruchomienia linii tramwajowej, ale były ostatnimi stosowanymi w tym modelu tramwaju.
Godzina 12:00 w czwartek 31 sierpnia. "Najpierw usłyszeliśmy charakterystyczny – dobrze znany starszym częstochowianom – zgrzyt kół na zakręcie, a po chwili zobaczyliśmy wyłaniający się zza budynku dyrekcji MPK czerwony wagon. Numer boczny 202 (dla niewtajemniczonych: początkowo tramwaje miały numery powyżej 200, jednak wraz z dostawą Ikarusów 260, przenumerowano wagony na numery powyżej 600. W ten sposób ten zabytkowy wagon miał po kolei numery 202 – 602 – 806 gospodarczy i znowu 202 jako historyczny). Na dachu, dawnym zwyczajem, zamocowano blaszane koło z oznaczeniem linii: 1".
Gdy wagon podjechał do rozjazdu przy alei Niepodległości nikt nie krył zdumienia, oczarowania, a niektórzy z łezką w oku wspominali czasy, gdy eNki kursowały jako "liniowce". – Częstochowa dołącza do grona miast, które szczycą się posiadaniem zabytkowego tramwaju – oznajmił prezydent Tadeusz Wrona. Wspomniał o naciskach "Gazety" i licznej grupy miłośników komunikacji, by wyremontować stary wagon.
– Nie należy się spodziewać tramwaju na co dzień na częstochowskich torach – dodał prezes MPK Krzysztof Nabrdalik.
Czwartkowa podróż była więc w pewnym sensie wyjątkowa. Ręcznie zasunięto w nim drzwi i eNka z piskiem skręciła w al. Niepodległości. Pierwsza jazda tramwaju po długim przestoju wiodła od zajezdni do nieczynnej liniowo pętli przy skrzyżowaniu al. Armii Krajowej z ul. Kiedrzyńską. Dawniej kończyła tu swoje kursy linia 2. Pośrodku pętli mogliśmy skosztować pysznego tortu pokrojonego wspólnie przez prezydenta miasta Tadeusza Wronę, prezesa MPK Krzysztofa Nabrdalika, kierującego naprawą wagonu Zbigniewa Kowackiego (pracującego w MPK od 1966 r.) oraz naszego przedstawiciela Konrada Pruciaka – wiceprezesa CKMKM.
– Teraz przydałaby się jeszcze doczepka, bo przecież eNki jeździły w składach dwu- i trzywagonowych. W Warszawie czy innych miastach organizuje się promocje przy wykorzystaniu takich wagonów – mówił Wojciech Liberda, nasz prezes. – To jest niesamowite uczucie móc po raz kolejny po dosyć długiej przerwie usłyszeć charakterystyczny dźwięk dzwonka i piszczenie na zakrętach. To jak powrót do wczesnego dzieciństwa.
O ile we czwartek 31 sierpnia odnowioną eNką mogli przejechać się tylko zaproszeni goście, to w sobotę 2 września już każdy. Tramwaj bezpłatnie woził pasażerów między Dworcem Raków a Promenadą (pętla przy Kiedrzyńskiej), zatrzymując się po drodze tylko w II Alei.
Krzysztof Nabrdalik, prezes MPK powiedział: – Planujemy kursowanie eNki podczas różnych imprez, jak Dni Częstochowy, Noc Kulturalna czy – tak jak teraz – dożynki. Być może także w inne pogodne weekendy. A jeśli ktoś będzie chciał enkę wynająć, np. do ślubu, to proszę bardzo. Już mieliśmy taki przypadek, oczywiście ze zwykłym tramwajem. Parze młodej akurat pasowało, gdyż kościół znajdował się niedaleko torów.
Komentarz autora: Można powiedzieć, że MPK zrobiło mały show. Wagon jest super, a frekwencja lepsza niż w normalnych liniowych tramwajach kursujących w sobotę. Większy niż zwykle tłok na przystankach koło Megasamu i koło Promenady być może uświadomi wszystkim, dlaczego nasz Klub tak bardzo zabiega o starego Ikarusa numer boczny 288, jak też o zachowanie tramwaju typu 102N, nr boczny 808 (obecnie gospodarczy). Niestety nie mogliśmy mieć wpływu na zachowanie choćby jednego Ikarusa 260 czy Jelcza PR110. Dlatego zachowanie i odremontowanie eNki traktujemy także jako nasz sukces.
Częstochowski Klub Miłośników Komunikacji Miejskiej składa gorące podziękowanie na ręce pana prezydenta Tadeusza Wrony, prezesa Miejskiego Przedsiębiorstwa Komunikacyjnego Krzysztofa Nabrdalika oraz wszystkich osób, które przyczyniły się do remontu zabytkowego tramwaju.
Cytaty pochodzą z artykułów w "Gazecie Wyborczej" i relacji w TV Orion
![]() |
![]() |
![]() |
![]() |
||
fot. Krzysztof Nabrdalik
|
||
![]() |
![]() |
![]() |
![]() |
||
fot. Grzegorz Skowronek
|
||
![]() |
![]() |
|
fot. Jakub Lubaszewski |