Bilety: częstochowska taryfa w wiedeńskim muzeum

Nasz działacz podczas wizyty w Wiedniu (Austria) nie omieszkał zajrzeć do powiuązanego tematycznie muzeum. To, co tam usłyszał od przewodnika, przeszło jego i nasze najśmielsze oczekiwania. Można powiedzieć, że usłyszał opowieść o Częstochowie.
Relacja
W muzeum w Wiedniu pokazują nam tramwaj konny i mówią, że w tamtych dziwnych czasach bilet tracił ważność przy wysiadaniu, a przy przesiadce trzeba było kupić drugi. Niemniej jednak to był krótki okres.
Czy czytając tą relację, po usunięciu z wyobraźni koni, nie stają nam przed oczyma nasze autobusy i tramwaje? Czy nie widzimy naszego „noprmalnego” biletu?
Panowie Radni – zróbcie coś wreszcie!