Estakada, jako centrum przesiadkowe

W ramach akcji Przy estakadzie i promenadzie – zróbmy tu miasto dla ludzi przygotowaliśmy raport dotyczący koniecznych działań na rzecz usprawnienia przesiadek z autobusów (przede wszystkim podmiejskich) na tramwaje o odwrotnie. Obecnie skwerek nie nadaje się obecnie do tej funkcji

WĘZEŁ PRZESIADKOWY „ESTAKADA”
POSTULATY DOTYCZĄCE
POPRAWY FUNKCJONALNOŚCI

(w części dotyczącej przesiadek z autobusów podmiejskich)

A.
Przesiadki z autobusów podmiejskich na tramwaje w kierunku centrum

Jedynym logicznym rozwiązaniem jest zatrzymywanie się autobusów z Olsztyna i Poczesnej w al. Niepodległości, przy przystanku tramwajowym „Estakada”.

Na zdjęciu poniżej widzimy to miejsce: autobus stanie po prawej stronie kadru, pomiędzy wiatą a północnym (tym od strony centrum) krańcem peronu. By wsiąść do sfotografowanego tramwaju, jadącego do centrum, pasażer musi przejść przez tory. Niestety, na tym krańcu peronów nie ma wyznaczonego przejścia – teoretycznie należy iść na drugi kraniec peronu, czyli w stronę skrzyżowania.

Postulowane przejście przez torowisko

Postulat: wyznaczenie przejścia przez tory przy północnym krańcu peronów (na zdjęciu czerwona strzałka). Tzw. dobre praktyki w projektowaniu przystanków tramwajowych zakładają – w przypadku umieszczenia ich naprzeciw siebie – wyznaczenie przejść przez tory z obu krańców peronów.

Ponieważ w przypadku inwestycji unijnych (tak jest z peronami) obowiązuje pięcioletni okres trwałości, zdajemy sobie sprawę, iż realizacja tego postulatu może zostać odłożona w czasie – jednak wnioskujemy przyjąć proponowane rozwiązanie jako docelowe.

B.
Przesiadki z tramwajów na autobusy jadące do gm. Olsztyn i Poczesna

O ile przesiadka „do miasta” byłaby stosunkowo wygodna, o tyle „z miasta” wiąże się niestety z koniecznością pokonania aż 130 m, jakie dzielą przystanek tramwajowy przy al. Niepodległości od autobusowego w al. Wojska Polskiego. Na plus należy zaliczyć brak jezdni do przekraczania, a na minus – dyskomfortową drogę między przystankami: częściowo wydeptaną gruntową ścieżką, wzdłuż zaniedbanego i zaśmieconego skweru.

Bez przearanżowania przestrzeni publicznej warunki przesiadki nie spełnią choćby minimalnych standardów, co dyskwalifikuje obecnie to miejsce jako węzeł przesiadkowy.

Prześledźmy drogę między przystankami tramwajowym a autobusowym. Poniżej widzimy zdjęcie lotnicze: cyframi 1, 2, 3, 4 oznaczyliśmy lokalizację opisywanych dalej miejsc; zaznaczyliśmy też sugerowaną zmianę lokalizacji przystanku autobusowego – o czym pod koniec opracowania.

Przewidywany tor marszu między przystankami

Punkt 1.

Po wyjściu z tramwaju należy pójść w kierunku pawilonu (zgodnie z czerwoną strzałką). Na wprost przejścia przez tory zamiast chodnika wydeptana ścieżka. Układ alejek na skwerze nie dostosowano do zmienionej z powodu budowy tramwaju na Błeszno lokalizacji przystanków.

Marsz z przystanku w kierunku biblioteki

To samo miejsce widziane od drugiej strony

Postulat: dostosować układ alejek na skwerze do aktualnych potrzeb – w tym wypadku zbudować chodnik na wprost przejścia przez tory tramwajowe.

Punkt 2.

Chodnik wzdłuż pawilonu i skweru. Nawierzchnia częściowo z kostki, reszta z asfaltu – co zapewne jest skutkiem różnych własności poszczególnych fragmentów przestrzeni publicznej. Skwer zaniedbany, przerośnięty i zaśmiecony. Estetyka urąga wszelkim normom.

Alejka przed biblioteką

Postulat: poprawić estetykę przestrzeni publicznej (trawniki i chodniki) w jej rzeczywistych, a nie własnościowych granicach – we współpracy miasta z RSM Hutnik.

Punkt 3.

Za pawilonem należy skręcić w lewo. Przystanek nadal jest niewidoczny a orientacji nie ułatwia „stojący na drodze” kwadratowy i obramowany krawężnikiem trawnik. Negatywnych wrażeń estetycznych dopełnia zaniedbana zieleń i kiepska nawierzchnia ciągów pieszych.

Marsz w kierunku przystanków autobusowych

Postulat: dostosować układ alejek do aktualnych potrzeb; poprawić estetykę.

Punkt 4.

Końcówka drogi do przystanku autobusowego prowadzi wąskim chodniczkiem, wyglądającym na dobudowany w miejscu, gdzie ludzie wydeptywali trawnik.

Wylot w kierunku przystanków autobusowych

Postulat: poszerzyć chodnik.

Dodatkowe postulaty:

Pasażer, wysiadłszy z tramwaju, nie ma kontaktu wzrokowego z przystankiem autobusowym – oddalonym o 130 m i zasłoniętym przez pawilon handlowy. Ponieważ wśród pasażerów jadących do Olsztyna są turyści – wielu z nich nie zna miasta – bardzo ważną kwestią jest oznakowanie dojścia. Proponujemy:

  • – ustawić drogowskaz na południowym krańcu peronu tramwajowego wskazujący „przystanki autobusów podmiejskich do gm. Olsztyn i Poczesna” (lub o podobnej treści), wraz z odległością
  • – dostosowując przebieg ciągów pieszych na skwerze do aktualnych potrzeb – alejkę wiodącą od przystanku tramwajowego do autobusowego wybrukować innym materiałem niż pozostałe chodniki (np. płytami betonowymi szarymi o boku ok. 50 cm, zaś pozostałe ciągi tradycyjną bordową kostką). Dzięki temu sam chodnik doprowadzi do celu przesiadających się pasażerów
  • – namalować na chodniku co kilkanaście metrów symbol przystanku autobusowego wraz ze strzałką
  • – w tramwajach nagrać komunikat następujący po ogłoszeniu przez spikera nazwy przystanku „Estakada”: „możliwość przesiadki na autobusy podmiejskie do gminy Olsztyn i Poczesna”.

Wnioskujemy również o rozważenie przybliżenia przystanku autobusowego w stronę skrzyżowania al. Wojska Polskiego z al. Pokoju i ul. Jagiellońską – zgodnie z poniższym schematem.

Schemat proponowanej lokalizacji przystanków autobusowych

Skróciłoby to drogę przesiadki o 20-25 m, pozwoliłoby przesiadającym się szybciej nawiązać kontakt wzrokowy z przystankiem autobusowym – dziś skrytym za pawilonem i drzewami. Pas, na którym zatrzymują się autobusy, służy do jazdy na wprost (i skrętu w prawo), tak więc autobusy po wymianie pasażerów nie muszą manewrować.

Korzyści dla Częstochowy

Opisane powyżej postulaty odnoszą się do kwestii komunikacyjnych (standard przesiadek) – jednak poprawa estetyki skweru leży przede wszystkim w interesie Częstochowy i jej mieszkańców. Węzeł „Estakada” jest głównym i najruchliwszym placem dzielnic południowych, przez który przechodzi codziennie tysiące ludzi, mijając zaniedbane dziś zieleńce.

Poprawa tego stanu nie byłaby kosztowna. Skwer jest mały (ok. 70 x 20 m) – a jego uporządkowanie polegałoby na odnowieniu zieleńców oraz wymianie nawierzchni chodników wraz z dostosowaniem ich przebiegu do zmienionych potrzeb w wyniku przebudowy skrzyżowania w 2012 r. Pożądane byłoby ustawienie kilku ławek, warto też rozważyć urządzenie miniplacu zabaw. Na poniższym zdjęciu prezentujemy przykład miniplacu zabaw wkomponowanego w deptak (w Legnicy).

Plac zabaw na chodniku w Legnicy

Podsumowanie

Przeprowadzone stosunkowo niewielkim kosztem przedsięwzięcie spełniłoby kilka ważnych z punktu widzenia Częstochowy celów:

  • utworzyłoby atrakcyjną dla mieszkańców przestrzeń publiczną w bardzo ruchliwym, centralnym punkcie południowych dzielnic
  • poprawiłoby nie najlepszy dziś wizerunek Rakowa
  • podniosło ocenę Częstochowy w oczach turystów przesiadających się w tym miejscu na autobusy do Olsztyna.

© CKMKM, marzec 2013 r.

Pobierz raport w PDF [2,3 Mb]