Są zatoki na Brata Alberta – tylko autobusów brak
Przy ul. św. Brata Alberta zbudowano dwie zatoki – niestety ten fakt nie jest zapowiedzią uruchomienia komunikacji autobusowej do tej szybko rozwijającej się dzielnicy.
Kończąca się właśnie budowa przedłużenia ul. Fieldorfa-„Nila” na północ (nowy odcinek otrzymał nazwę „ul. rotmistrza Pileckiego”) jest pierwszym etapem połączenia dzielnicy Północ z trasą szybkiego ruchu. Dwujezdniowa arteria zastępuje początkowy, bardzo wąski odcinek ul. św. Brata Alberta i kończy się na razie rondem na skrzyżowaniu z ul. Narcyzową. I właśnie zaraz za rondem, już przy ul. św. Brata Alberta, zbudowano naprzeciw siebie zatoki a nawet zaopatrzono je w stosowne znaki z symbolem autobusu.
Widok z ronda przy Narcyzowej w kierunku północnym
Widok na rondo od strony północnej. W prawo odchodzi ul. Narcyzowa
Niestety, w dającej się przewidzieć perspektywie nie będzie tędy kursować żadna linia. Po pierwsze miasto nie jest przekonane, że będą tu pasażerowie – choć żadnych badań nie robiło, a po drugie – autobusy nie miałyby gdzie zawracać. Nadający się na pętlę parking przy dawnym (zburzonym) hotelu Korona w rejonie DK1 jest własnością prywatną, a żadnych rozmów z jego dysponentami nie podjęto.
Tak więc nowe zatoki wykorzystywane są wyłącznie przez busik, którego właściciel już parę lat temu dostrzegł, że istnieje w Częstochowie szybko rozwijająca się dzielnica, zapomniana przez władze miasta i MPK.